O mnie

Moje zdjęcie
Pierwszy Podcast Antropologiczny. Projekt dźwiękowy współtworzony przez studentów Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Powstał w ramach Warsztatów Etnologicznych prowadzonych przez dr Agatę Stanisz od roku 2012 oraz działalności Pracowni Antropologii Audiowizualnej.

piątek, 19 czerwca 2015

O kobietach w grach wideo – czyli gdzie stereotypy mają się świetnie

Podcast jest próbą pokazania w jaki sposób przedstawiane są postacie kobiecie w popularnych grach wideo. Gry to ciekawy temat badawczy chociażby z tego względu, że ich coraz szybsze rozwijanie się, zarówno technologiczne jak i fabularne powoduje, że w ilości odbiorców zaczynają prześcigać kino czy telewizję. Dzięki temu, że stają się coraz dojrzalsze i ambitniejsze przestają być uznawane tylko za niebezpieczną i niezdrową rozrywkę dla nastolatków płci męskiej. Współcześnie w gry grają ludzie w różnym wieku, również kobiety, które nadal nie są przez branżę gier traktowane na równi z graczami męskimi. Odzwierciedla się to zarówno w nadal częstej dyskryminacji graczek czy twórczyń gier, ale także w tym jak schematycznie przedstawiane są postacie żeńskie w samych grach. Sytuacja ta powoli ulega zmianie i jest wiele produkcji, w których odstępuje się już od krzywdzących stereotypów, ale twórcy nadal stronią od wprowadzania silnych i naturalnie wyglądających postaci kobiecych. Podcast zawiera fragmenty gameplayów, które to potwierdzają, a także wypowiedzi trzech graczy, moich znajomych, którzy przedstawiają swoje zdanie na ten temat. Jednocześnie zaznaczam, że podcast nie jest całościowym przedstawieniem problemu (o którym szerzej traktować będzie moja praca magisterska), a jedynie jego wycinkiem.





 

Autorka podcastu: Katarzyna Przepiera
 
W podcaście wykorzystano utwory z następujących gier: 1. Grand Theft Auto V Online 2. Grand Theft Auto: San Andreas 3. Remember Me 4. Assassin’s Creed Black Flag 5. God of War III 6. Infamous 7. God of War III 8. Planescape Torment 9. Mass Effect II 10. Tomb Raider (2013) 11. Remember me 12. Bioshock Infinite 13. Dragon Age Origins 14. World of Warcraft: Warlords of Draenor 15. Assassin’s Creed III: Liberation 16. Planescape Torment 17. Heavy Rain 18. Borderlands II

9 komentarzy:

  1. Co do braku postaci kobiecych w serii Assassin's Creed, postać kobieca występuje jako główna bohaterka w spinoffie, https://pl.wikipedia.org/wiki/Assassin%E2%80%99s_Creed_III:_Liberation

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście w Liberation występuje postać kobieca, ale jest to jedynie DLC do Assassin's Creed III, a nie spin off. Gwoli ścisłości w podcaście dlatego mówię o tym ile seria Assassin's Creed ma części, nie wspominając o dodatkach. Podcast miał mieć ograniczoną długość dlatego nie chciałam się w to wdawać. Liberation jest tylko dodatkiem i to w dodatku 30 minutowym.W wiodących, głównych częściach serii nigdy się taka postać nie pojawiła, ma pojawić się niedługo, bo Ubisoft przygotowuje kolejną część z serii, ale równorzędnie ważny u boku postaci kobiecej występować będzie postać męska, jej brat. Także ubisoft jest bardzo ostrożny w tej sprawie tak jakby zrobienie całej gry gdzie główną postacią jest asasynka nagle sprawiło, że nikt jej nie kupi.

    OdpowiedzUsuń
  3. „Rynek gier komputerowych to większość faceci” – w latach 90 tak, teraz bzdura ( chyba że mówimy o polskim poletku wtedy się zgadzam) Proszę zajrzeć do statystyk dotyczących sprzedaży gier i rynku gier video.
    http://www.theguardian.com/commentisfree/2014/sep/18/52-percent-people-playing-games-women-industry-doesnt-know
    http://www.washingtonpost.com/news/morning-mix/wp/2014/08/22/adult-women-gamers-outnumber-teenage-boys/
    takich artykułów jest masa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przecież to jest wypowiedź jednego z graczy, nigdzie nie powiedziałam, że się z tym zgadzam. Bo i też nie do końca się z nim zgadzam. I tak, zaglądałam do statystyk, ale jako antropolożka uważam, sprawa jest skomplikowana, a badania jakościowe to nie do końca wiarygodna metoda. Często jest tak, że statystyki mówiące o tym, że ileś procent kobiet też gra (niektóre statystyki mówią, że nawet 50% graczy to kobiety) nie wyróżniają w jakie gry dani gracze grają. Może wyszłoby, że pewna cześć kobiet graczy to graczki, które grają tylko w gry na fejsbuku. Czy w tym momencie możemy nazwać je graczkami? Moim zdaniem tak, ale należy to rozróżnić, bo to bardzo ważna kwestia. Ja obecnie zajmuję się grami AAA, a tu procenty pewnie wygląda już troszeczkę inaczej Ale naprawdę uczulam na takie statystyki, bo są one często po prostu źle zrobione.

    OdpowiedzUsuń
  5. "zaczynają przypominać filmy" ? Nigga plox. Gry są jakością zupełnie odrębną. To medium stojące wręcz o krok dalej w ewolucji przekazu myśli twórczej. Takie porównania pachną zatęchłymi gabinetami lat 90.

    Wybacz, ale wstęp jest tragikomiczny (system edukacji made ya do this) i o zgrozo - oparty na stereotypach...

    Sytuacja "Kobiety" w mainstreamowych grach nie różni się wiele od tego co widzimy na co dzień w reklamie czy kinie. Nie czarujmy się, stereotypowe portretowanie świata pozwala na łatwiejszy odbiór produktu. Biznes je biznes. AAA jest kierowane do tego samego targetu, który zażera Niezniszczalnych, Szeregowca Ryana czy Zmierzch. Narzekanie na to, że ludzie nie chcą oglądać Tarkowskiego jest po prostu niedorzeczne. Pornografia ma wiele wymiarów.
    Nie należy rozpatrywać kondycji Kobiety w jednym konkretnym medium abstrahując od całej popkutury (a i życia politycznego, religijnego - mentalności).

    Swoją drogą zabawne, że respondenci przytaczają wykładnię znanej feministki krytykującej rynek gier. Trzeba było dodać, że ci "gracze" to znajomi z social studies. "Prawdziwa próba graczy" inaczej widzi problem, a właściwie wcale. Zresztą gamergate pokazało, jak silne są opory w stosunku do mędrkowania hipsterni z problemami pierwszego świata.

    Rozpoznałem motyw muzyczny - i o ile Planescape Torment, było wspaniałą grą, to kobiety nie miały tam taryfy ulgowej. Wystarczy spojrzeć na grafiki. Ba! Funkcjonowały jako swoiste archetypy kobiet, podobnie zresztą jak cała reszta.

    OdpowiedzUsuń
  6. (już odpowiadam mam tylko prośbę o jakiś podpis ponieważ nie wiem czy osoba, która napisała powyższy komentarz to ta sama co przedtem)

    Jak najbardziej zgadzam się w z pierwszym zdaniem, że gry stoją o krok dalej w ewolucji zarówno w kwestii technologicznej jak i możliwości przekazywania treści. A w moim odczuciu są o niebo lepsze. "Zaczynają przypominać filmy" miało oznaczać właściwie dość prostą rzecz: że to nie jest już zbitka kwadratowych pikseli, ale wyglądają "jak filmy" czyli tak jakby to byli żywi ludzie, aktorzy, a nie grafika komputerowa (zresztą jak dobrze wiemy w części gier grają aktorzy). Czyli zwrócenie uwagi trochę dla tych co nie znają za bardzo tego medium jak to się wszystko zmieniło.

    Sam wstęp, właściwie sam podcast jest po pierwsze ogromny skróceniem tematu i w moim odczuciu nie dało się tego zrobić i inaczej, a po drugie ma skłonić do dyskusji na ten temat dlatego jest podkręcony w tę feministyczną stronę. Jest też podcastem dla wszystkich.

    Z kolejnym akapitem, być może się zdziwisz, ale jak najbardziej się zgadzam. Dzięki za uwagi, dokładnie o tym myślę przymierzając się do pisania magisterki. W podcaście nie ma miejsca na takie rzeczy. Dotyczył on gier, ale oczywiście mogłabym to samo powiedzieć o filmach czy serialach. Zwłaszcza filmach. Można by to było analizować również np. względem reklam z których aż wylewają się stereotypy. Oczywiście, że nie należy rozpatrywać kondycji kobiety w jednym konkretnym medium, ale proszę mi powiedzieć jak miałby wyglądać podcast (albo nawet magisterka), która omawia to wszystko razem i to jeszcze tak dokładnie żeby niczego nie pominąć.

    Co do respondentów, przykro mi, ale się mylisz. Tak, to są moi znajomi, ale jeden z nich jest ekonomistą i pracuje w banku, drugi jest po politologii i pracuje w call center, a trzeci jest rolnikiem z zawodu a teraz pracuje za granicą. Niestety w podcaście nie miałam czasu na odpowiednie skomentowanie i zanalizowanie ich wypowiedzi. Uważam również, że nie ma czegoś takiego jak "prawdziwa próba graczy", bo każdy będzie miał inne doświadczenia i coś innego do powiedzenia. Nie na darmo zaznaczyłam w opisie podcastu, że to "wycinek" problemu jakim jest przedstawienie kobiet w grach. Anita Sarkeesian jest teraz na tyle popularna, że może ją obejrzeć każdy, a nie tylko ludzie z "social media". Choć przyznaję, że gdyby zbadać w jakiś sposób większość, załóżmy polskich graczy w różnym wieku to nie reflektują na ten temat. I na pewno zaznaczę to w mojej pracy.

    Na końcu odniosę się jeszcze do mojego ukochanego Planescape Torment. Oczywiście tam również kobiety był traktowane/pokazywane stereotypowo. co nie zmienia faktu, że gra była świetna. Stereotypowo czy schematycznie pokazywane był też inne postacie i w wielu grach tak jest. Ale nie można zajmować się wszystkim na raz, bo po prostu nic z tego nie wyjdzie.

    Plus jest taki, że mimo że krytycznie patrzę na gry i to nie tylko w kwestii przedstawianie kobiet, to potrafię grać w nie z ogromną przyjemnością i dlatego sądzę, że mówienie o pewnych sprawach sprawi, że zacznie pojawiać się więcej stawiających na fabułę i ciekawe postacie produkcji.

    Dzięki za komentarze!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zacznijmy od kwestii personalnych. Są dwa zupełnie odrębne byty anonimowe udzielające się w komentarzach pod tym podcastem.
    Jestem tym wrednym Anonimem.

    Czepiam się bo słyszę marnowany potencjał. Wejście w stylistykę podcastu wymaga trochę zacięcia felietonowego i związanego z tym luzu. Zęby mnie bolą od akademickiej sztuczności, tak zawzięcie promowanej na uczelniach w myśl zasady /mierny bierny ale wierny/. Pisze się masę papiurów dla paru punktów. BTW taka gra, inne medium, ale problemy dyskriminacji te same.

    Temat jest chodliwy, pomysł jest, głos dobry, tylko te suche schematy...
    Słuchało by się lepiej.

    OK, my bad. Nie powiesz mi jednak, że twoi znajomi to target AAA. Na podstawie ich wypowiedzi, można się pokusić o stwierdzenie, że blisko im do miłośników RPG.
    Ten gatunek to malutka nisza, co samo w sobie narzuca zupełnie inną perspektywę. BTW Toment to dzieło kultowe dla dość specyficznej grupy graczy. Nie wspominając o samej sytuacji "ej mam prace na studia, wez powiedz cos madrego". Heisenberg wygląda zza winkla.
    Jasne, jest to środowisko strasznie zróżnicowane i ja osobiście odżegnuje się od używania sformułowania "gracze" bo ma to taki sam sens jak tworzenie wirtualnych społeczności kinomanów, telewidzów, internatów etc.
    Jeśli mówimy o podwórku nad Wisła to w przeważającej większości "gracze" to coś co już umie mówić ale jeszcze nie ma własnej nieruchomości. Jakie to coś ma zapatrywania na kwestie równości to pokazują postawy polityczne tak ostatnio silnie ewokowane w przestrzeni publicznej.

    W przypadku Planescape Torment mamy do czynienia z teatrem archetypów. Podobnym formalnie do tego co stworzył Lucas posiłkując się opracowaniami naszego ukochanego (aż za bardzo) strukturalizmu. W takiej mitopodobnej konwencji trudno nie posługiwanie się "typem". W końcu, dyskryminacja jest nieodłącznym elementem kultury ;)

    A widzisz, ja nie potrafię grać w chłam z przyjemnością. Nie jestem w stanie przegryźć się przez żaden ze współczesnych tytułów AAA. Mam zbyt wyrobione podniebienie by próbować karmy dla psa. Poza typowo e-sportowymi tytułami, oczekuję od twórcy dorosłej relacji z odbiorcą. Zdając sobie sprawę z życia w niszy, wybieram treści i problematyzuję źródła sytuacji. W naszym coraz bardziej śmiesznym kraju jest ich aż nadto. Tym samym wracamy do kwestii kontekstu. Jak mówić o cycatych blondynkach w strzelankach gdy konwencja antyprzemocowa nie przyjęta a za rogiem dyszy penalizacja ofiar gwałtu?

    Nie ma za co dziękować. Ja tylko wylewam frustrację ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Errata - jeśli Bloodbourne to AAA - to jeden tytuł zaliczyłem.

    OdpowiedzUsuń